Nie róbcie sobie ze mnie żartów, wstęp o tym czym są Pokemony mogę sobie odpuścić, prawda? Każdy, kto wpadł mniejszym bądź większym przypadkiem na tego bloga miał z nimi styczność. Albo grał w którąś z gier, albo, bardziej realne, oglądał serial pokazujący świat, w którym się akcja wymienionych wyżej dzieje.
Pikachu na bank znacie, ta mysz swego czasu była wszędzie. Można było się bać otworzyć lodówkę...
Dlatego, wyjdę z założenia, że każdy z nas by bardzo chętnie przywitał się znowu z pokemonami. Czemu nie w jakiejś innej oprawie graficznej? Na przykład w 3D!
Wrażenia z rozgrywki:
Wcześniej, zanim się pojawi jakakolwiek rozrywka, mamy instalację: z nią jest trochę zachodu. Za pierwszym razem zajęła mi trochę czasu, bo zarówno na IndieDB, jak i na oficjalnej stronie gry trudno było znaleźć informację o tym, że gra do uruchomienia potrzebny jest zainstalowany silnik Microsoft XNA i .Net Framework 4.0. Przeżyliśmy instalację tych paczek, ściągneliśmy launcher, on sobie dociąga resztę gry.
[caption id="attachment_274" align="aligncenter" width="859"] Wciągamy pokemony na pokład...[/caption]
"Kraj przemierzę wzdłuż i wszerz, znajdę w sobie moc."
Teraz, kiedy mamy jak, to wchodzimy w ten dziwny świat różnorakich dziwnych stworów. Startujemy grę i naszym oczom ukazuje się menu główne
[caption id="attachment_279" align="aligncenter" width="1200"] Pixel Menu[/caption]
Już na jego podstawie widać, że będziemy mieli do czynienia z kompletnie pikselową grafiką. Skojarzenia z Minecraftem w pełni uzasadnione. Warto się tutaj rozejrzeć po menu, i wspomnieć dodatkowo o kilku rzeczach: w grze od paru wersji jest możliwość połączenia się z usługą GameJolt (chodzi o dziwny przycisk z błyskawicą w rogu ekranu). Jest to usługa oferująca typowo społecznościowe bajery dla graczy: listy znajomych, osiągnięcia, możliwość szybkiego rozpoczęcia gry z znajomym ( w tym przypadku to byłby klasyczny pojedynek pokemonów). Wady? Powiem szczerze: to jedyny tytuł jaki znam, który wspiera ten system. A trochę ich znam... Wada dodatkowa: podejrzewam, że bym dał rad zmieścić wszystkich polskich użytkowników tego czegoś na jednej sali wykładowej. Może się mylę, jakby co proszę o sprostowanie. Reszta to klasyka: kontynuuj, nowa gra, wczytaj i wyskakuj przez okno. Opcje są nudne i dostępne dopiero z poziomu gry. Są za to dość rozbudowane. Dobra, olać to, zacznijmy grać :D
Tworzymy postać przez wybranie skórki i nadanie imienia. Jakby co fanom pokemonów dobrze się wydaje: te wyglądy postaci są zaczerpnięte "na żywca" z gier pokemon na konsolki Gameboy, od Color'a pod DS'a. Po tym, budzimy się w swoim pokoju. Co widzimy? Oldschool pełną gębą. Potok pikseli. 2D przeportowane na 3D. W tym momencie zakończę temat "ogólnej grafiki".
Zajmę się samą grą. Zanim pójdę dalej, ostrzeżenie: grałem w każdą część pokemonów na Gameboy Color'a i Gameboya Advance. Na podstawie własnych doświadczeń mogę bez wahania: gra jest w założeniu portem Pokemon Gold i Silver do innego silnika graficznego, pozwalającego na pikselowe widoczki 3D. Niemal idealnym, to za chwilę. Klasyka, idziemy na dół, mama wysyła nas do Profesora Elma, ja uparcie próbuje wyjść z miasta, ale "nie mogę, bo pokemony w trawie". To idę do tego nieszczęsnego laboratorium, chcąc wziąć dla siebie Cyndaquil'a, ognistego pokemona. To zadanie wykonałem bez większych problemów i idę z miasta. Podczas wędrówki przez trawy, odwróciłem się i zobaczyłem coś niespodziewanego.
Tak, mój pokemon za mną chodzi. Mała rzecz, a cieszy :D A propo chodzenia: domyślnie można rozglądąć się po świecie w pełni swobodnie, ale pod względem chodzenia jesteśmy ograniczenie do kwadratów. Zresztą będzie to widać na filmiku, który wrzucę poniżej.
http://www.youtube.com/watch?v=Zi4BcNPMaJw
Widzimy na nim jak przebiega walka, jak wygląda poruszanie się. Do tego mamy okazję zobaczyć pałętającego się za nami pokemona. Trudno też nie zwrócić uwagę na widoczek miasta i wnętrze centrum pokemon, wraz z niezastąpioną usługą medyczną.
To teraz jeszcze, na koniec, kilka słów o tym czego NIE widać, ani na screenach, ani na gameplayu.
W grze znajduje się tryb multiplayer. Nie jest dostępny w intuicyjny sposób, ja osobiście wpadłem na niego czystym przypadkiem, odpalając komputer swojego trenera w jego domu. Tak jak mówiłem, zdaje mi się, że potrzebne do grania jest konto w GameJolt. W samej grze nie ma opisu jak skorzystać z tego typu, a stronka... powiedzmy, że nie należy do najlepiej przemyślanych. Podobnie ma się sprawa z klawiszologią: w grze brak jasnego opisu co można zrobić jakim przyciskiem. Jasne, można poszukać i przeczytać opis na stronie. Ale bardzo by się przydał link do tego w launcherze. Jeszcze lepsza byłaby jakaś rozpiska na początku gry, ale nie przesadzajmy. Gra pod względem fabularnym i rozbudowania świata (przeportowania z Game Boya jest lepszym określeniem) jest gotowa w jakiś 20%. Twórcy jednak wypuszczają w miarę regularne aktualizacje, więc można spokojnie przyjąć, że kiedyś będzie to wynosić 100%
Jaki werdykt jaśnie uniżonego Yeti? W tę grę powinien zagrać każdy fan Pokemonów, który nie ma przy sobie ciągle swojej wysłużonej konsolki (albo któremu padła ona z starości, w końcu parę lat mineło). Niefani mają za to dobrą okazję, by się z grami zapoznać. Warunkiem do tego jest jednak spora cierpliwość i tolerancja wobec tego dość specyficznego, pikselowatego stylu graficznego. I chęci do eksperymentów: bo większość tajników tej gry da się poznać tylko w trakcie zabawy (instrukcji brak, strona internetowa mało informacyjna i jeszcze mniej intuicyjna). Ale każda osoba, która przejdzie przez początkową fazę tortur potem będzie zadowolona. I będzie z pewną dozą zniecierpliwienia czekać na kolejną aktualizację, umożliwiającą zwiedzić kolejną część rozbudowanego świata :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz